czwartek, 31 grudnia 2015

Chyba po takim czasie to wszyscy o mnie zapomnieli......

I wcale się nie dziwię...... bo sama prawie zapomniałam o sobie i swoim blogu...... No cóż czasem pewne rzeczy przerastają mnie...... a systematyczność to chyba tylko w marzeniach :) Ale co tam..... może ktoś zajrzy, przeczyta, poogląda zdjęcia (rewelacyjne technicznie to one nie są) Trochę zaległości .... Budowa hhhhhmmmmm lekko stanęła w miejscu. Jakieś pierdółki są robione, tu jakaś dziura załatana, to deski pozbierane i schowane do garażu, ściany wytarte - teraz tylko zagruntować i malować, znalezienie fachmana od płytek graniczy z cudem (albo za daleko i nie opłaca mu się jeździć, albo za mało - no gdyby to była cała chałupa do roboty to może, albo cena taka że z butów wycina....) No i trzeba będzie ogarnąć pobojowisko wokół domu (ooooo już się zmęczyłam....). W tym roku bardzo zaskoczyły mnie święta.... no... bo... to... już.... jutro.... wigilia? Więc wszystko było na szybkiego i zakupy i przygotowania i strojenie mieszkanka i ..... wszystko na ostatnią chwilę. A co roku obiecuję sobie, że przygotowania będą zdecydowanie wcześniej.... obiecuję i tą razom :) A takie małe krzywe maleństwo minimalistyczne zagościło
Prym w wystroju wiodły w tym roku prezenciki jakie dostałam od przyjaciół Ewuś bardzo dziękuję, Iwonko, Aniu-Beato
Skoro święta to i prezenty..... Jeden jest dość nietypowy jak dla kobiety
A drugi już zdecydowanie bardziej
A Sylwester? w białej sali gdzie obowiązującym strojem będzie piżama i to ciepła..... tak to jest jak człek się pochoruje i to solidnie.... No więc moi mili -