niedziela, 29 kwietnia 2012
Coś skończone, coś zaczęte.
Skończone: haft na kartkę ślubną - nawet już oprawiony.....
I w końcu udało mi się skończyć SAL wielkanocny
A w związku z tym, że to była praca również weekendowa zgłoszę się na Twórczy weekend - 37
I żeby nie było, że nic nie robię...... zabrałam się za 9 kawę w zabawie RR kawowy
niedziela, 22 kwietnia 2012
Leniwa niedziela
No tak...... znowu planymnie przerosły. Ale co tam, czasem tak chyba można.
Dzieci poleciały na wycieczkę do Krakowa z polskiej szkoły. Miałam luzik..... Mąż akurat dzisiaj ma dyżur całodobowy. Mam jeszcze większy luzik..... Zaplanowałam sobie małe(?) prace porządkowe (sterta prasowania, kolejne pranie, no i jeszcze coś by się znalazło). No ale jak to bywa.... nic, NIC dzisiaj nie zrobiłam. Pałętałam się po chałupie bez celu cały dzień. Aż sama na siebie jestem zła........ tak przepierniczyć cały dzień.
Z robótkami też dzisiaj leniwie. Ale było piątkowe fb spotkanie więc coś tam porobiłam krzyżykowo.
Krzyżyki w tym niedużym hafciku to pikuś, ale backstitch to totalna masakra. Nigdy więcej tego haftu na drobnej kanwie...... Z haftu to jeszcze troszkę przybyło wstążki na jaju sal-owym. Lewa strona skończona. Ale tym razem zdjęcia niet.... dzieciaki zabrały aparat.
Niewiele podziałałam twórczo, ale może przyjmą mnie do szacownego grona w 36 twórczym weekendzie
środa, 18 kwietnia 2012
Jadziem dalej.....
Powoli kartka ślubna ma się ku końcowi. Chociaż jeszcze parę krzyżyków do zrobienia zostało, no i te na b....... Powinnam się bardziej spiąć.... i już skończyć, no ale....
Żeby nie było, że ja taka straszna niemota jestem... to w międzyczasie bawię się papierem i nożyczkami.
Są to przygotowania do zrobienia takich obrazeczków
Mam nadzieję, że spodobają się Zosieńce u której w pokoju zawisną. I właśnie..... czy może wiecie gdzie można kupić ramki drewniane kwadratowe???? środek ramki powinien mieć 11/11cm lub 12/12cm.
Żeby nie było, że ja taka straszna niemota jestem... to w międzyczasie bawię się papierem i nożyczkami.
Są to przygotowania do zrobienia takich obrazeczków
Mam nadzieję, że spodobają się Zosieńce u której w pokoju zawisną. I właśnie..... czy może wiecie gdzie można kupić ramki drewniane kwadratowe???? środek ramki powinien mieć 11/11cm lub 12/12cm.
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Wyczołguję się z marazmu
I tak z potrzeby chwili powstała karteczka na specjalną okazję
Powstało też parę krzyżyków na kartce ślubnej i jajku wielkanocym (niestety nie zdążyłam przed świętami)
A w związku z tym, że prace powstały głównie weekendową porą zgłaszam się z nimi tutaj
Powstało też parę krzyżyków na kartce ślubnej i jajku wielkanocym (niestety nie zdążyłam przed świętami)
A w związku z tym, że prace powstały głównie weekendową porą zgłaszam się z nimi tutaj
środa, 11 kwietnia 2012
Marazm........
I znowu przymusowa przerwa w pisaniu była. Przed świętami pojechaliśmy do Krakowa. Udało nam się pożyczyć przyczepkę i wywieźliśmy trochę rzeczy. Jestem załamana..... ile ja pierdułek nazbierałam, nakupowałam tutaj w Danii. I może problemu by nie było gdyby nie braki lokalowe. Gdzie ja to wszystko zmieszczę??????
I mam do Was pytanie - czy to normalne, że osoba nie umiejąca robić na drutach nazbierała 80-cio litrowe pudło motków??? Czy już mam się leczyć?
Oczywięcie wielkich postępów w robótkach nie ma, niestety. Kawę nr.8 wyszyłam.....
jajka salowego - nie... To znaczy jajko samo wyszyte, brakuje kokardy. I znowu - plany były inne, a wyszło jak zawsze..... Kartka ślubna się robi i robi.... i zrobić nie może.
I tak w ogóle ciężko mi się pozbierać ze wszystkim. No i jakby było mało wszystkiego problemy z dalszym kształceniem córy. Przynajmniej w takiej wersji jaka by mnie interesowała. No cóż będę miała co robić po powrocie do Polski. Latanie po szkołach, instytucjach, kuratoriach murowane. Ciekawe tylko czy owocne będzie?
A teraz wspomniana kawa
I mam do Was pytanie - czy to normalne, że osoba nie umiejąca robić na drutach nazbierała 80-cio litrowe pudło motków??? Czy już mam się leczyć?
Oczywięcie wielkich postępów w robótkach nie ma, niestety. Kawę nr.8 wyszyłam.....
jajka salowego - nie... To znaczy jajko samo wyszyte, brakuje kokardy. I znowu - plany były inne, a wyszło jak zawsze..... Kartka ślubna się robi i robi.... i zrobić nie może.
I tak w ogóle ciężko mi się pozbierać ze wszystkim. No i jakby było mało wszystkiego problemy z dalszym kształceniem córy. Przynajmniej w takiej wersji jaka by mnie interesowała. No cóż będę miała co robić po powrocie do Polski. Latanie po szkołach, instytucjach, kuratoriach murowane. Ciekawe tylko czy owocne będzie?
A teraz wspomniana kawa