piątek, 10 stycznia 2014

cóś.......

No właśnie coś pomalutku powolutku się dzieje. Skoro 1 herbata zrobiona, to trzeba było zabrać się za inny haft. I tak na warsztacik wskoczył jeden z Ufo-ków. Trochę mnie męczy ten hafcik - plastikowa kanwa - największy problem z zakończeniem nitki..... masakra jakaś przeciągnąć końcówkę nitki przez powstałe krzyżyki. Zanim odgrzebałam kanwę było tyle
Szału z ilością krzyżyków to tutaj nie ma, ale każdy 1 krzyżyk przybliża koniec wyszywania
Wczorajszego wieczoru za to zabrałam się za druty..... dalej męczę szalik

8 komentarzy:

  1. Oj, pracowicie ter roczek zaczęłaś Justynko! Przyjemnie te zwierzaczki- krówki?- wyglądają. A szalik ma ładną, miłą dla oka kolorystykę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwierzaczki to koniki - ma taką jedną maniaczkę konikową :)
      A kolorki też mnie urzekły i dlatego zakupiona włóczka - tylko z szybkością działania do luftu ........

      Usuń
  2. Szalejesz kochana! Z przyjemnością oglądam Twoje prace :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mowie ze nawet jeden krzyzyk to juz jeden do przodu wiec nie wazne ze powoli wazne ze idzie bo mogloby sobie lezec. Szaliczek zapowiada sie bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A szalik to wzorem ryżowym, bo jakoś tak nie jestem pewna????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie ryż, zachciało mi się wymyślnego lekko ażurowego wzoru. Narzuty, ściąganie, przekładanie...... matko w co ja się wpakowałam :)

      Usuń