mogę już chyba mówić - moje miejsce na ziemi. Choć jeszcze nie do końca ukończone, ale mam czas. A widoki i goście rekompensują ból w plecach :)
Takie cuda u mnie goszczą czasami :)
Oczywiście wzbudzając przy tym niezdrowe zainteresowanie :)
To znaczy dla skrzydlatych niezdrowe, bo dla futrzastych jak najbardziej prawidłowe :P
Coś większego kalibru też bywa fotografowane.
I z ostatnich uchwyconych - szczygieł (?). Niestety dudka nie udało mi się upolować - a też zawitał do nas
Piękne ptaszyska :-) U moich rodziców regularnie w karmniku przesiadywał jastrząb...czekał na sikorki i wróble ale te wystraszone cicho siedziały w świerkach...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia zrobiłaś:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń