sobota, 15 lipca 2017
I co dalej?
Powoli, powoli coś się robi, coś się dzieje.
Zmęczenie? chyba bardziej to psychiczne niż fizyczne. Ciężko się za coś złapać..... nawet cele i priorytety uciekły, o wenie nie wspomnę.I ta świadomość ile jeszcze działań budowlano - ogrodowych przed nami.... Aaaa co tam....
Wspomniałam, że powoli.....
łazienka - już.... już..... prawie gotowa. Wykończenie płytek pod sufitem - profil styropianowy pomalowany, troszkę inny odcień szarości niż płytki ale cóż..... No i jeszcze tak naprawdę potrzeba szafki i umywalki. Na razie prowizorka.
Szafa po małej zmianie ( był wysoki połysk) wylądowała w wiatrołapie lub jak kto woli w przedpokoju :)
Może pomyślę nad jakimś szablonem....
Ogród???? Nie istnieje na razie. Choć gdzieniegdzie coś kolorowego się pojawia
Powoli też meblujemy ......
Hafty, decu, papier - kartki zeszły zupełnie na 2 plan. ale parę maleństw udało się xxxx.
I tak powoli......
Ty chyba kpisz !!! Tyle pracy, takie wspaniałe meble i piękne hafty.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i ściskam mocno.
Tereniu jesteś kochana
UsuńPracuś z Ciebie :) Podziwiam, że znajdujesz czas na kreatywne działanie :) U nas już trzeci miesiąc trwa remont łazienki na piętrze i naprawdę wszystko, co mogło pójść nie tak, właśnie poszło. Chyba ktoś zauroczył nam tę łazienkę :/ Ale masz rację, najgorsze jest zmęczenie psychiczne :/
OdpowiedzUsuńWypalenie czasem dopada człeka .... ale cóż koronę z ziemi podnosimy i dalej.....
UsuńA jakby co uroki odczyniające rzucam na Waszą łazienkę - toż ja czarownica jestem.
Powoli??? Piękną podłogę widzę w salonie a pamiętam beton ;-) a meble a łazienka!!! Cudo!!! Wypalenie rozumiem, ale cieszy mnie, że małe co nieco wyhaftowałaś :-) Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńKasia Buziole i wpadnij obdeptać tą nową podłogę
UsuńMoże i powoli ale najważniejsze że do przodu. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńChoć czasami mam wrażenie że i krok do tyłu sie robi :)
UsuńBardzo ładne hafciki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńTak to jest, jak lista rzeczy do zrobienia jest bardzo długa a nie da się przyspieszyć, bo różne ograniczenia się pojawiają (u siebie to widzę).... ale napracowałaś się i bardzo dużo zrobiłaś, a efekty mówią same za siebie. Dystansu i odpoczynku Ci trzeba, wyczyszczenia głowy, lekkiego oddalenia, tak sobie myślę :-) Ściskam, podziwiam i zazdroszczę (bez uroków ta moja zazdrość) efektów :-)
OdpowiedzUsuńLilka prawdę powiadasz.... ale tak ciężko o wyczyszczenie jak tam zawsze się coś kołacze :)
UsuńBuziole
Powoli ale wazne ze do przodu, hafciki sa sliczne.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńIwonka gdzieś mnie ominęło.... zmiana adresu Twojego bloga.... Tak ostatnio zakręcona jestem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie xxxxx :)
Jeszcze trochę to ogródek też będziesz miała. Dużo już zrobiliście :)
OdpowiedzUsuńTylko najgorsze że ja nie wiem jaki ja chcę ten ogródek, a o robocie to już nie wspomnę :)
UsuńŚliczne monogramy!
OdpowiedzUsuń