wtorek, 31 grudnia 2013

Nowy ..........

Już za chwilę zmieni się cyfra - niestety nie tylko w roku...... w metryce też..... Ale może to i dobrze...... bo to oznacza, że nie stoimy w miejscu. Idźmy - do lepszego, wymarzonego, wspanialszego,

sobota, 28 grudnia 2013

Świątecznie po świętach

Przygotowania do świąt, święta i już po...... W tym roku jakoś tak bez większego entuzjazmy zaczął się etap przygotowań. Gdzieś ta magia uciekła, ale cóż tak czasem bywa..... Ale, ale mimo to sprężyłam się i dałam radę. I w sumie tak źle chyba nie było. Troszkę żałuję, że nie udało się nam wyjechać do rodzinki,ale tutaj też sami nie byliśmy. Nasza choineczka -
Stroik stojący na stole
ze śnieżynkami frywolitkowymi made by Renulek i Skrzacik. Pieczenie, smażenie, gotowanie też było
. Sernik i keks nie załapały się na sesję zdjęciową. I tutaj pękam z dumy - sernik mi się udał jak nie wiem co ( zaznaczam, że ja do tej pory nie piekłam ciast - poza mufinkami) No cóż a teraz trzeba zebrać d...... w troki i może część kalorii zrzucić. Pozdrawiam poświątecznie

wtorek, 24 grudnia 2013

wtorek, 17 grudnia 2013

dawno tego u mnie nie było

Czego? Dekoupage......... Jakoś tak nie po drodze nam było przez ostatni czas. Ale zabrałam się za serwetki. Szału nie ma, ale mam nadzieję, że parę osób chociaż się uśmiechnęło :)
I jeszcze powstało takie oto serduszko - współudział : hafcik mój, szycie eFcia. Niestety troszkę zepsułam wykańczając (wypychając i zszywając). No trudno, może osoba obdarowana nie wyrzuci.........
I czy ktoś widział gdzieś wściekłego renifera? Potrzebuję kopa świątecznego........ Nic jeszcze nie gotowe, a najbardziej chyba ja sama......

niedziela, 8 grudnia 2013

hmmmmm......... kolejne wspólne wyszywanie

Projekt tajny - nie tajny. SAL herbaciany. Skoro kawki juz są to czas na herbatkę. Miałam to szczęście że należę do znajomych Dagi i załapałam się do grona wyszywających. Jest parę warunków do spełnienia i dobrze. A to moje poczynania w temacie tego Sal-u
Rameczka już jest. zdecydowanie szybciej ją się robiło niż tą w kawkach. Teraz już tylko pozostaje czekać na pierwszy wzorek. I mam nadzieje że dam rade wyszyć wszystkie 12 w wyznaczonych terminach.

wtorek, 3 grudnia 2013

ostatnie w tym roku

Nikomu niepotrzebne TU-SAL 2013 po raz ostatni oficjalnie :)
Tyle niteczek się uzbierało podczas haftowania. I dużo i mało...... a skoro jeszcze miejsce w buteleczce jest, to ja dalej będę zbierała niteczki..... Po co? Po nic. Wielkie dzięki Cyber Julce za zorganizowanie zabawy. Dziewczynom bawiącym się za zaprezentowanie cudnych pojemniczków, słoiczków i innych pudełeczek na niteczki i to te nie potrzebne :)

poniedziałek, 2 grudnia 2013

12/12 grudniowy znaczek

Ostatnia kartka z kalendarza - grudzień. I fajnie - bo wszystkie obrazki udało się wyszyć (mój sukces :) )I szkoda, że to już koniec fajnego wspólnego wyszywania :( I tak - Hanulkowi za ogarnięcie tego wszystkiego co zwiazane z SAL-em; i całej brygadzie współwyszywaczy za świetną zabawę - WIELKIE DZIĘKI

niedziela, 24 listopada 2013

Post dziękczynny

No właśnie - dzięki. A za co? Za cudności jakie dostałam ostatnimi czasy Od Danusi
Inne Jej dzieła koralikowe i nie tylko możecie popodglądać na jej blogu No i kolejne cudności od Kasi Z.
Tak się zastanawiam...... czym ja sobie............. Ale humorek troszkę lepszy się zrobił :) Dzięki dziewczyny.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Już za chwileczkę .......

...... już za momencik ..... koniec. Ale jeszcze nie I tak Tusal 2013 w listopadzie wygląda tak
Zaglądając do niteczek kto zgadnie jaki obrazek był wyszywany? Podpowiem
Przedostatni obrazek w zabawie u Hanulka. Grudzień do wyszycia, a od stycznia ( nie wytrzymałam i zapisałam się) kolejne wspólne wyszywanie tym razem u Dagmary - 12 herbatek :)

wtorek, 22 października 2013

To co lubimy......

No dobra - to co lubi syn (ja trochę mniej...... ) Wujek Google podpowiada, że dzisiaj jest 216 rocznica skoku ze spadochronem. Może i nic by mi do tego nie było gdyby nie to
Strach matki hmmmmmmm....... ale zobaczyć te uśmiechnięte oczy - bezcenne (pomijam cene za taki skok :) ) A ja robótkowo brnę dalej w las, ale już widać jasność..... zbliżam się do końca lasu :)

niedziela, 13 października 2013

Robótkowo, jesiennie, kolorowo, szaro......

Już, już prawie byłby kolejny UFO-k ale się zawzięłam
Na obecną chwilę jest nawet ciut więcej. Ale, ale coś czuję (tak jest zawsze....) że zabraknie mi muliny na dosłownie parę krzyżyków. Na drutach przybyło bardzo niewiele szaliczka. Jednak na pierwsze wydziwianie na drutach to chyba przegięłam z tym oczkiem przekładanym...... Jesiennie, kolorowo - cudnie......
I szaro.... akurat z tej szarości to jestem mega zadowolona. toż to w końcu jakiś postęp...... Jeszcze dalej omiatamy papierologię w tym względzie, ale prą na działce jest. Yupi. :)

niedziela, 6 października 2013

Łikendowo

Ten czs spędzam u znajomych za Krakowem. Sama. Z psami. Fajne wakacje. A jakie widoki
Plany robótkowe były wielkie, a wyszło jak wyszło...... stronki z wzorami u rosjanek wciągnęły mnie na całego :) więc - kawa i komputer Kawka w ślicznych kubeczkach
No dobra jednak coś tam podziergałam.........
Odrobinę więcej szalika jest, o mamciu ile jeszcze do końca.....

piątek, 4 października 2013

I znowu po co to komu........

czyli TUSAL 2013 trochę niteczek przybyło.

wtorek, 1 października 2013

Witam październik

Wyszywanie obrazka skończone. Brakuje mi tylko maleńkich (naprawdę maleńkich) zielonych guziczków. No cóż bez nich też może być. No i zostały jeszcze tylko 2 obrazki do wyszycia i co? zgłosiłam się do kolejnego wspólnego wyszywania. Ale o tym innym razem. I chyba mogę się pochwalić i być (choć troszkę) dumna z siebie. Zaczęłam szaliczek (chusta to za wiele jak na moje umiejętności) Do tego mały ażurek na nim będzie :) po raz pierwszy w moim wykonaniu.
Dzięki Iwonce która nauczyła mnie ciut więcej niż prawe, lewe; Ani, która podesłała namiary na bloga z instrukcją próbuję, próbuję......

niedziela, 29 września 2013

Normalnie nienormalne......

Bo ja raczej na drutach nie robię, a tu takie przygotowania.......
Tak zachwyciły mnie chusty robione przez dziewczyny, że postanowiłam...... nie, nie chustę bo za chuda w uszach jestem, ale może choć szaliczek się uda. Może. Poza drutami wyciągniętymi z czeluści, igiełka też potrzebna bo kolejny znaczek Sal-owy trzeba zrobić.

niedziela, 22 września 2013

Spacerkiem po......

Lanckoronie. Cudnie, klimatycznie, spokojnie......
Nawet byłam w małym muzeum
I wdrapaliśmy się by zobaczyć ruiny zamku