:)

Ponoć nic nie robię......

środa, 25 grudnia 2019

SAL na jesienne wieczory #4

Oj ciężko, bardzo ciężko z krzyżykami.... Opornie .... ale x do x, po parę xxxx i odrobinka niebieskości wskoczyła na kanwę. Jak tak dalej pójdzie to będę potrzebowała z 5 lat na dokończenie.... Ale do rzeczy
No i na obecną chwilę to by było na tyle. Ciekawe czy jutro uda się choć 2 krzyżyki postawić?

6 komentarzy:

  1. Kochana z z tego co widziałam na FB to wyczyn wielki stawiać krzyżyki między mizianiem... ja chyba nie dałabym rady :-)
    Serdeczności świątecznych moc posyłam! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że idziesz do przodu :) miłego wyszywania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze od ostatniego podsumowania prawie nic nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli do przodu.... A u mnie udało się postawić parę kolejnych xxxx

      Usuń