Walczę - kiepsko mi idzie - ale powoli, mozolnie brnę do końca.
Kontury w irysach - wiem, że to będzie wisienka na torcie, ale opornie idą. Nie jestem w stanie przy nich posiedzieć chwilę dłużej.... Dokończenie obrazka potrwa jeszcze chwilę.
Teraz jeszcze doszła praca na ogrodzie - choć w moim przypadku ogród to szumnie powiedziane.... raczej to są próby i chęć posiadania ogrodu.