:)
Ponoć nic nie robię......
wtorek, 1 lipca 2014
Troszkę mnie tu nie było. Postaram się nadrobić zaległości choć trochę.
Weekend spędziłam poza Krakowem jako opiekunka :) dwóch rudych czworonogów
Nie, nie myślcie że one takie grzeczne........ to była ich chwila słabości. Oczywiście pierwszego wieczoru młoda wybrała zwiedzanie okolicy. Oczywiście podwórko ogrodzone ........ Na szczęście w porę ją przyłapałam, więc obyło się bez biegania po wsi i szukania.
Troszkę udało się powyszywać i na obecną chwilę jest tyle zaległej (kwietniowej) herbatki.
W sobotę była mała imprezka u znajomych
A w Krakowie były wielkie hałasy - piknik lotniczy. Iskierki jak zwykle urocze..... chyba sentymenta się mnie czepiają :)
Zdjęcia to może innym razem, jak uda się je w końcu zgrać z aparatu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne pieseczki, cudny haft... widzę, że znajdujesz czas na wszystko i spędzasz go bardzo intensywnie :) Miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńAniu - oj jak daleko mi do Ciebie i Twojej intensywności
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie mały zastój we wszystkim mam.
Decupage to już wyje do mnie....... chciałam się nauczyć szydełka - dalej chcę......
Dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńHerbatki bardzo ładne wszystkie, a tort na pewno był pyszny.
Srebrne wesele to wspaniała okazja do świętowania.
Ja w Krasnymstawie zapisałam się m.in na warsztaty decoupagu na szkle. Może ubiegłoroczny prezent świąteczny (decoupagowy starter ) od Moniki wreszcie wykorzystam.
Pozdrawiam słonecznie.
Pięknie sobie leżą psy- uwielbiam ten niesamowity kolor sierści! Hafcik ładniutki, a tort uroczy ( nie mówiąc już o jubileuszu) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze, że znów jesteś :)
OdpowiedzUsuńHafcik uroczy.
Pozdrawiam serdecznie :))
Przesłodkie rudzielce :)
OdpowiedzUsuńHerbatka natomiast wygląda przepysznie :)
Pieski wyglądają słodko:D Herbatka śliczna.
OdpowiedzUsuńNapisałam komentarz, ale chyba poleciał w kosmos:)!!! Wobec tego krócej:) Nie wątpię ,że byłaś doskonałą opiekunką dla tych psiurków:), tort extra,,, chyba też muszę dać znać na blogu ,że żyję:) Pozdrowionka dla całej rodzinki:)!!!
OdpowiedzUsuńPadnięte rudzielce wyglądają bosko! Kiedyś miałam pod opieką czworołapną tej rasy, padała na parę minut i znów była pełna energii (prawie perpetuum mobile ;) )
OdpowiedzUsuńHerbatki nie pijam, ale te twoje wyhaftowane podobają mi się BARDZO
Ściskam, bo dawno mnie tu nie było
Jak sie cieszę, ze wpadasz Buziole
UsuńDzięki, wielkie dzięki że bywacie ......
OdpowiedzUsuń