Walczę - kiepsko mi idzie - ale powoli, mozolnie brnę do końca.
Kontury w irysach - wiem, że to będzie wisienka na torcie, ale opornie idą. Nie jestem w stanie przy nich posiedzieć chwilę dłużej.... Dokończenie obrazka potrwa jeszcze chwilę.
Teraz jeszcze doszła praca na ogrodzie - choć w moim przypadku ogród to szumnie powiedziane.... raczej to są próby i chęć posiadania ogrodu.
Podziwiam za te kontury, ale one sprawią, że haft będzie cudny
OdpowiedzUsuńTylko dzięki temu, że mam świadomość, że kontury pokażą wyjątkowość tego haftu - brnę dalej..... bo inaczej UFO-k został by podwójnym UFO-kiem :)
Usuń