:)
Ponoć nic nie robię......
niedziela, 26 stycznia 2020
SAL na jesienne wieczory #5
Na blogu u Kasi pojawiło się kolejne podsumowanie zabawy. Można popatrzeć jak z wyzwaniem radzą sobie inne uczestniczki zabawy. Oj... blado przy nich prezentują się moje postępy.
Ostatnio prezentowałam hafcik na tym etapie
Oczywiście zdjęcia fatalne ze względu na ogólnie panujące ciemności......
Powoli ale do przodu - końca?
Na początku plan był taki, żeby kontury zrobić na końcu, zobaczyć jak niesamowicie dopełniają obrazek..... ale ciągle wydawało mi się, że kompletnie nic nie zrobiłam.... Więc ......
I tak powolusiu....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te kontury są niesamowite! Przepięknie podkreślają każdy detal :-) Byle do przodu Justynko, byle do przodu!
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)
byle do przodu.....
UsuńJustyna, mam zasadę, nic na siłę, to ma nam sprawiać przyjemność. Było tak, że przez kilka lat prawie nic nie robiłam, a teraz nie mogę się doczekać kiedy chwycę za igłę :)
OdpowiedzUsuńKontury robię na bieżąco, po zakończeniu jakiegoś etapu xxx, inaczej bym się zanudziła monotonnością;).
To prawda ...nic na siłę.
UsuńA z konturami to u mnie różnie... ale w tym wypadku dla mnie są konieczne bo bez nich nie widziałam żeby cokolwiek przybywało :)
Justyna najważniejsze, że xxx przybywa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
:) Powoli, ale przybywa
UsuńPowoli ale do przodu.
OdpowiedzUsuńjest progres....
UsuńPowoli i do przodu. Ślicznie to wygląda
OdpowiedzUsuń