W związku z małym unieruchomieniem w domu, udało się postawić trochę więcej krzyżyków niż 5.
Choć w moim przypadku powolnego dziergania to nie są "oszałamniające" wyniki. Byle do końca....
U Ani w zabawie Nowy haft na nowy rok mieszało kolorami na całego....
W lutym startowałam z takiego poziomu
Teraz po działaniach z igłą i nitką powoli zaczął się wyłaniać kwiatek iryska.
Natomiast u Kasi w zabawie z UFO-kami poszło mi chyba troszkę lepiej. Choć żadnego obrazka jeszcze nie ukończyłam
Powróciłam do ciemierników i muszę przyznać że świetnie mi się przy nich siedziało...
Troszkę przy nim posiedziałam...
i jeszcze tak rzutem na taśmę zrobiłam kolejny element w hafcie z maszyną.....
powstały nożyczki
I teraz już nie będzie tak kolorowo z czasem na haft. Mam nadzieję na powrót do pracy (chyba złudną) no i ogród zaczyna się upominać o swoje.......
Powoli, ale do przodu :) Ciemierniki cudne, nożyczki również. Wiosna przyszła szybko, ale na razie znowu ma być chłodno. Ogródki poczekają :) Jak Twoje kolano????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Powoli.... powoli...
UsuńKolano po japońsku.... jako-tako :)
Ale cud się stał... rehabilitacja na NFZ już od 8 marca
Justyś, świetne efekty! Szkoda tylko kolana, ale we wszystkim trzeba szukać dobrych stron... Chociaż czasem to niemożliwe...
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)
Kasia <3 pierwszą dobrą stroną to jest to.... że to noga a nie ręka :p
UsuńMoja droga, każdy krzyżyk się liczy i przybliża nasze zmagania do efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie tak jest :)
UsuńUściski