Dość dużo czasu potrzebowalam na podjęcie decyzji o pisaniu bloga.
O czym będzie? To się okaże. Ale głównie o moim nicnierobieniu. A dlaczego o nicnierobieniu? Kiedyś ktoś mi powiedzial - bo ty siedzisz w domu i nic nie robisz....
Nie obiecuję systematycznych wpisów, najprawdopodobniej wszystko co tu zobaczycie już gdzieś widzieliście, ale gwarantuję że wszystko zrobione będzie wlasnoręcznie. A jeśli nie przezemnie to na pewno poinformuję Was o tym.
ja mam podobnie
OdpowiedzUsuńsiedzisz w domu i nic nie robisz... tylko mi jeszcze dorzucaja, ze w moim wieku to ja powinnam zawodowo pracowac
coz... zyczliwosci wszedzie pelno
pozdrawiam :)
Witaj, witaj! :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana :-)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że jesteś :-)
Siedzenie w domu to praca na dwa etaty... a czasem nawet i na trzy (24/24)
Buziaki :-)
Oczywiście ,że w domu się "nic nie robi"!!!!! Tylko dlaczego niektórych "parzy" jak mają w nim coś zrobić?
OdpowiedzUsuńWitamy na blogu podwójna BLOGGERKO!
Justa witaj:)
OdpowiedzUsuńWitaj w blogosferze!
OdpowiedzUsuńJa też już dojrzałam do prowadzenia bloga, bo podobnie jak Ty siedzę w domu i nic nie robię.
Zapraszam w moje skromne progi
http://papierkowoniteczkowo.blogspot.com/